Kilka dni temu Conrad skończył dwa lata. Z każdym dniem zaczyna mówić coraz więcej i więcej, a to nieuchronnie przybliża nas do jakże trudnego momentu w życiu każdego rodzica, który najogólniej można nazwać „etapem miliona pytań”. Pytania te często mają najwyższy poziom trudności oraz abstrakcji. I choćby rodzic nie wiadomo jak mocno wytężał swoje szare komórki, nie jest w stanie odpowiedzieć na setne pytanie „a dlaczego?”, będące komentarzem dziecka na uprzednie wyjaśnienia rodzica. A gdyby tak odwrócić role? Gdyby to rodzic miał zadawać pytania, a dziecko szukać odpowiedzi? Nawet tych najbardziej wymyślnych? Co to za świetny pomysł! W tej zabawie bardzo pomocna będzie książeczka dla najmłodszych ciekawskich pt. „A co to?”, o której teraz napiszę. Zapraszam do przeczytania recenzji!
Page 3 of 9
Bardzo trudno jest uwierzyć, że książeczka, o której za chwilę napiszę, została wydana w Wielkiej Brytanii prawie 40 lat temu. I jeszcze trudniej, że dopiero w lutym tego roku pojawiło się jej polskie wydanie. Tak długo musieliśmy na nią poczekać! Teraz możemy już z radością odpowiedzieć na pytanie będące również tytułem tej książeczki: „Gdzie jest Spot?”. Nareszcie w Polsce! Mamy ją, i z wielką przyjemnością podzielimy się naszymi wrażeniami.
Odpowiadając na pytanie w jaki sposób wybieram książeczki dla synka, tak aby mieć pewność, że będzie to dobry wybór, mówię, że podpatruję czym się aktualnie interesuje, co lubi robić i wg tego dobieram literaturę dla niego. Gdy zauważam, że interesują synka postacie, kupuję książeczki, gdzie jest ich dużo np. w serii o Ulicy Czereśniowej (recenzja), gdy interesuje się samochodami to kupuję książeczki z samochodami w roli głównej np. „Kto prowadzi? Who’s driving?” (recenzja) czy „Opowiem ci, mamo, co robią auta”(recenzja). Gdy zauważyłam, że spodobało się synkowi pukanie do drzwi w „Jest tam kto?” (recenzja), wtedy kupiłam „Puk, puk! Gdzie mój miś?” (recenzja). Teraz lubi zabawy „w gotowanie”, więc strzałem w dziesiątkę był zakup książeczki pt. „Najlepsza zupa na świecie”. Ta metoda daje mi pewność, że pozycje, które dobieram Conradowi, spotkają się z jego dużym entuzjazmem. I o tych wszystkich, ulubionych oraz sprawdzonych książeczkach piszę tutaj, na naszych Libraszkach. A teraz, choć nie jest to blog kulinarny, zapraszam już na „Najlepszą zupę na świecie”!